Rower szosowy to marzenie każdego cyklisty, który chciałby opuścić swoją „zwykłą” maszynę i rozpocząć prawdziwie szybką jazdę. Faktycznie, sprzęt ten umożliwia pokonywania kilometrów sprawniej i daje niesamowitą przyjemność z korzystania. Osobom przesiadającym się na rowery szosowe z trekkingowych, górskich czy miejskich należy się jednak parę porad na początek ich przygody z tego rodzaju dwukołowcem.
Kup odpowiednie ubrania!
Rower szosowy charakteryzuje się bardzo wąskim i smukłym siodełkiem, które szczególnie po paru godzinach może stać się wyjątkowo nieprzyjemne dla dolnych partii ciała zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Warto wyposażyć się w specjalne spodenki kolarskie, które zawierają w strategicznym miejscu poduszkę. Ubranie to może wydawać się na pierwszy rzut oka śmieszne, ale w przypadku roweru szosowego jest raczej koniecznością. W ofercie sklepów sportowych tego typu spodnie znajdują się zarówno w wersji krótkiej, jak i długiej. Oczywiście do tego warto dobrać jeszcze sportową, „oddychającą” koszulkę. Specjalne kolarskie t-shirty charakteryzują się kieszenią… na plecach. Jest to wygodne rozwiązanie – wystarczy sięgnąć za siebie i wyjąć stamtąd np. przekąskę podczas jazdy.
Kolarskie buty – konieczne dla rowerów szosowych?
Laików w dziedzinie rowerów szosowych zdziwić może fakt, że rowery te kupuje się… bez pedałów. Dzieje się tak dlatego, że zazwyczaj osoby używające tego typu roweru mają specjalne buty, które wczepiają się w pedały. Dzięki takiemu rozwiązaniu stopa jest stabilna i generalnie rzecz biorąc ułatwia to szybkie pedałowanie. Oczywiście jednak odpinanie tego typu butów np. podczas konieczności zatrzymania się na światłach wymaga pewnej wprawy i nierzadko na początku zakończy się pewnie bolesną glebą. Z tego też powodu nie wszyscy kolarze decydują się na podobne nowinki techniczne i wybierają jazdę w zupełnie zwykłych butach.
Budowa roweru: wiele nowości
Dla osób przesiadających się na rowery szosowe zaskoczeń może być wiele. Przede wszystkim, będą musieli przyzwyczaić się do innej postawy podczas jazdy: bardziej pochylonej, aerodynamicznej. Oczywiście na początku mogą trochę boleć plecy, jest to zupełnie naturalne, ale po jakimś czasie będzie dobrze i bardzo wygodnie. W rowerach szosowych nie ma także zazwyczaj „gadżetów”, ponieważ wizją jego twórców jest to, żeby sprzęt ten był jak najlżejszy. Nie znajdziemy się na nim ani lampek, ani dzwonka (takie rzeczy trzeba ewentualnie dokupić na własną rękę). Najważniejsza zmiana to jednak słynne manetki, a więc inny sposób zmiany przerzutek. Tutaj podobnie: na początku będzie pewnie sprawiał pewne problemy, ale już po kilkunastu kilometrów wejdzie w krew. Rowery szosowe zazwyczaj mają dwie przerzutki na kole przednim (trekkingowe i górskie najczęściej 3), natomiast na tylnych kołach znaleźć można nawet 10 przerzutek, co sprawia, że można bardzo precyzyjnie dobrać je do konkretnego terenu. Mówiąc o budowie roweru szosowego, wspomnieć należy też o amortyzatorach, a raczej ich braku. Dobrze więc wybierać drogi o powierzchniach równych, ponieważ w innym przypadku można to dosyć boleśnie odczuć.
Przede wszystkim: należy być ostrożniejszym
Należy pamiętać, że rower szosowy jest zdecydowanie lżejszy, a więc często jego używanie wiąże się z koniecznością zachowania wyższej koncentracji. Mowa szczególnie o sytuacji, gdy rowerzysta wymijany jest przez kierowcę samochodu ciężarowego. Pęd powietrza, który się wówczas tworzy będzie bardziej odczuwalny na kilkukilogramowym rowerze szosowym niż na mocarnym rowerze trekkingowym czy górskim. Należy więc raczej omijać trasy, po których jeżdżą ciężarówki, a jeżeli jest to niemożliwe to zachowywać na tego typu drogach podwyższoną ostrożność. Dekoncentracja może spowodować, że w skrajnych wypadkach rowerzysta przewróci się i zostanie wciągnięty pod koła samochodów ciężarowych. Oczywiście z racji większych prędkości na szosówkach rekomendowane jest także używanie kasków ochronnych, które w przypadkach wypadków mogą nawet ocalić delikwentowi życie.
